sobota, 27 października 2018

Pierwszy człowiek na Świecie, który przepłynął sto metrów poniżej minuty.




Johnny Weissmuller ur. 2 czerwca 1904 roku w Freidorf. Jego rodzice zajmowali się warzeniem piwa. Był chłopcem, który często chorował i miał problem ze zdrowiem. Gdy udał się do szkoły lekarze aby wzmocnić  jego organizm zalecili mu uprawianie sportu, w tym przede wszystkim pływanie. Johny miał niesamowity talent i w XX wieku stał się jednym z najlepszych pływaków, olimpijczykiem, zdobywcą pięciu złotych medali w pływaniu i jednego brązowego medalu w piłce wodnej. Odnotował wiele razy na swoim koncie  mistrzostwo stanów zjednoczonych. 67 razy bił rekordy pływackie Świata a 9 lipca 1922 jako pierwszy człowiek przepłynął dystans 100 metrów poniżej minuty stylem dowolnym ( 58,6 sekundy ).

Mimo tak wielu sukcesów pozostał miłym, pozytywnym i skromnym człowiekiem…

Wszystko się zmieniło jednego wieczoru, kiedy został podczas jedzenia kolacji z swoim przyjacielem zauważony przez łowcę talentów. Dostał propozycję uczestniczenia w zdjęciach próbnych do superprodukcji. Następnie zdecydował się na  rolę i tym samym zrezygnował z uczestnictwa w olimpiadzie. Pływak zaczął się zmieniać. Co prawda nie dał się do końca przekonać na zmianę nazwiska na bardziej przystępne dla oglądaczy ale pod naporem porzucił swoją żonę gdyż nie nadawała się na partnerkę gwiazdy. Rozwodził się aż pięć razy. Pływak po długim okresie w swoim życiu zorientował się jak wielki popełnił błąd.

 ,, Jako aktor byłem skończony, płacono mi za wspinanie się na drzewa i wiszenie na gałęziach. Moje dialogi sprowadzały się do słów: Ja – Tarzan, Ty – zły człowiek ‘’ .

Johnny chciał aby jego bohater rozwijał się, ale reżyserom wszystko odpowiadało, tym bardziej, że zawsze był widoczny tłum fanek chcących zobaczyć człowieka – małpę. Po kilku latach pływak zaczął tyć a skąpa opaska nie dała mu szans na ukrycie niedoskonałości. Pływak podenerwowany i zestresowany ciągłą walką o kilogramy zaczął pić i stracił rolę w produkcji. Problem również stanowiły pieniądze, które bohater rozdawał na prawo i lewo, tym samym bankrutując. Przyjaciele się od niego odwrócili. Została przy nim jedynie żona Maria, której nie przeszkadzało, że pływak ma mało dochodową pracę i starała się mu pomóc. Johnny jednak zaczął chorować. Podobno schudł ok. 60 kg, miał ataki apopleksji a Maria nie była w stanie opłacać rachunków na leczenie męża. Udało się jednak umieścić pływaka w klinice dla dawnych gwiazd Hollywood, które zostały bez niczego. Mimo tego aktor miał problemy psychiczne, wracał do dawnej sławy i krzyczał jak człowiek – małpa. Z tego powodu, że większość osób narzekała na niego, musiał opuścić klinikę.  Po raz  kolejny z pomocą przyszła jego żona, która dzięki przyjaciołom zebrała pieniądze i umieściła go w małym domu w Acapulco. Tam pływak zmarł. Ostatnie swoje chwile spędzał w ciężkiej chorobie wpatrując się w morze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz