Korzystny wpływ środowiska wodnego oraz poruszania się w
wodzie został zauważony już przez ludzi pierwotnych. Nabywanie umiejętności
pływackich poprawiało efekty łowieckie
oraz zbierackie i kształtowało odporność organizmu.
Starożytni Grecy posiadali wiedzę o wychowawczej roli
pływania. Szkolili umiejętności pływackie, istotne w aspekcie militarnym i
wszechstronnym rozwoju organizmu, który bardzo sobie ceniono w starożytnej Grecji. Już Platon, w swoim dziele
pod tytułem ,,Państwo” napisał, że „nie
powinno się powierzać władzy osobie, która ani czytać, ani pływać nie potrafi”. Także w Imperium Rzymskim najwięksi wodzowie, tacy
jak Marek Antoniusz i Juliusz Cezar potrafili pływać, a tej umiejętności uczono
również rzymskie legiony. Pływanie było popularne także u arystokracji. Ludzie z tej grupy budowali
bowiem baseny, które służyły nie tylko jako miejsce ćwiczeń, ale również miały
charakter leczniczy i wypoczynkowy.
Średniowieczna Europa stawiała na pierwszym miejscu myśl
chrześcijańską. Twierdzono, że dusza jest wieczna i doskonalsza niż ciało,
które uważano za gorsze, co nie sprzyjało pływaniu. Pomimo tego Słowianie potrafili
pływać. Budowali osiedla nad wodą, zajmowali się rybołówstwem, zaś jako jedną z
rycerskich cnót uznawali pływanie.
Ważnym etapem w historii rozwoju omawianej dyscypliny stał
się jednak okres odrodzenia. Zwracano w
nim większą uwagę na ciało oraz rozwój fizyczny, powracając tym samym do dzieł
starożytnych Greków i Rzymian.
Ta znajomość pozytywnego i wszechstronnego wpływu pływania na organizm oraz
psychikę człowieka zapoczątkowała liczne dzieła. W 1538 roku Mikołaj Wynmann
wydał książkę pod tytułem ,, Pływak, czyli o sztuce pływania dialog przyjemny i
wesoły w czytaniu”, natomiast Anglik Everard Digby stworzył dzieło ,,O sztuce
pływania”, w którym dyscyplina ta traktowana była jedynie jako unoszenie się na
wodzie. Ponadto w okresie odrodzenia zaczęto także tworzyć literaturę w
ojczystych językach, co przyczyniło się do rozpowszechnienia wiedzy o pływaniu.
Pomimo tych wszystkich okoliczności przez długi czas nie
wszyscy mogli szkolić swoje umiejętności pływackie. Dopiero w XVIII w. zaczęto
upowszechniać pływanie, poprzez wdrążanie go do systemu wychowawczego
młodzieży. O korzyściach społecznych, psychicznych oraz wychowawczych zaczęli
pisać myśliciele tacy jak John Lock, Jean Jacques Rousseau czy Johan Bernhard
Basedow. W Polsce natomiast dziedzinę tę propagowała Komisja Edukacji
Narodowej. Ponadto Tadeusz Czacki wzorując się na zaleceniach Grzegorza
Piramowicza opracował zasady nauczania pływania w liceum Krzemienieckim. W
okresie tym o nauce pływania zaczęły powstawać dzieła, które skupiały się
jednak bardziej na wiadomościach z nauk ścisłych. Przykładem może być dzieło
pod tytułem ,,Człowiek pływający, czyli sztuka rozumowania pływania”, w którym
autor wspomina o pływalności oraz środku ciężkości ciała. Wysnuł on tezę, że
ciało ma wystarczającą wyporność do swobodnego unoszenia się na wodzie w
bezruchu i wszelkie przybory poprawiające ją są zbędne. Następny twórca, Johann
Cristoph Friedrich Guts Muths napisał książkę pod tytułem ,,Mały podręcznik
sztuki pływania dla samouctw”. Zaczął on dodatkowo wprowadzać do nauki pływania
przybory poprawiające wyporność ciała. Mówił ponadto o oswajaniu z wodą u
początkujących pływaków. Przedstawił on trzy etapy w nauczaniu pływania, takie
jak oswajanie z wodą, ćwiczenia na lądzie oraz ćwiczenia w wodzie.
W późniejszym czasie zdolności pływackie zaczęły być także
stosowane w budowie armii oraz upowszechniane wśród żołnierzy. Powstawały
zbiorowe szkolenia pływackie przy udziale jednostek wojskowych i oficerów.
Około 1830 roku stworzono dwa bataliony pływackie w korpusie inżynieryjnym
carskiej armii. Sam Car Piotr I Wieki wprowadził naukę pływania żołnierzy pod
kierunkiem oficerów. Pływanie zaczęło odgrywać ważną rolę w ulepszaniu oraz
unowocześnianiu armii. Pojawiała się również literatura propagująca naukę
pływania na lądzie. Twierdzono, że jeśli człowiek nauczy się ruchów pływackich
na lądzie, to w wodzie nie będzie miał problemów. Ponadto w Warszawie utworzono
wojskową szkołę pływania.
Wśród ludności cywilnej rozpowszechnienie pływania nastąpiło
w XIX w. Tworzono szkoły pływackie. Carl Euler oraz H.O. Kluge stworzyli
obszerny podręcznik dotyczący tej dziedziny, w którym przywiązali szczególną
wagę do organizacji oraz nowych metod nauki pływania. Zwracali oni uwagę na
oswajanie z wodą, położenie ciała na wodzie oraz odwzorowywanie ruchów
pływackich na lądzie. Ponadto w tym czasie powstawały także programy oraz
systemy nauki pływania, które były ulepszane i unowocześniane. W pierwszej
klasie program zawierał skok do wody oraz pływanie na wędce w celu sprawdzenia
odwagi. W drugiej klasie osoba była jedynie przywiązana do luźnej linki. Jeżeli
uczeń potrafił wykonać w wodzie trzysta ruchów „żabkowych” przechodził do
trzeciej klasy i w ten sposób sprawdzano wytrzymałość pływacką. Tam był
nauczany utrzymywania się na głębokiej wodzie, obrotu z leżenia przodem na
grzbiet. W czwartej klasie pokonywał dystanse pływackie na akwenach otwartych,
rzekach, jeziorach. Po ukończeniu klas jeśli osoba, potrafiła pływać
trzydzieści minut żabką, uważano ją za pływaka o dostatecznych umiejętnościach
pływackich. W 1834 roku, w Rosji powstała pierwsza szkoła pływania, w której
każdy mógł się uczyć. Prowadził ją Szwed Gustaw de Paul. Uczono w niej pływania
wszystkimi znanymi sposobami i stosowano przyjęte wówczas metody nauczania.
Nauczano pływać żabką, pieskiem, na boku, na piersiach, grzbiecie. Gustaw de
Paul napisał także książkę, w której opisywał sposoby pływania, ratowania
tonących oraz skoków do wody. Pływanie stawało się także coraz bardziej
popularne w Polsce, w związku z czym Uniwersytet Jagielloński wprowadził je do
swojego programu nauczania.
W XIX wieku zaczęto rozwijać pływanie sportowe.
Rozpowszechnienie pływania w Anglii i na świecie wzbudziło również
zainteresowanie tym, jak szybko człowiek może pokonywać dane dystanse w wodzie.
W konsekwencji w dziedzinie pływania zaczęła rozwijać się rywalizacja. W Anglii
powstało amatorskie stowarzyszenie pływania, które miało na celu poprzez
współzawodnictwo wyłaniać najlepszych pływaków. Następnie za przykładem
Anglików organizacje o tematyce pływackiej były tworzone przez Szwedów,
Niemców, Węgrów, Francuzów, Holendrów, Amerykanów, Włochów i Austriaków. W 1871
roku odbyły się pierwsze mistrzostwa Anglii i to wydarzenie stanowi początek
pływania sportowego. Pływanie zostało włączone do nowożytnych Igrzysk
Olimpijskich, które odbyły się w 1896 roku. Ze względu na brak przepisów
określających sposoby pływania, zawodnicy pływali stylem dowolnym na dystansach
sto, pięćset i tysiąc dwieście metrów. 19 lipca 1908 roku powołano
Międzynarodową Federację Pływania (FINA). Ustalała ona przepisy, dystanse oraz
organizowała zawody pływackie i wszystkie inne poważne spotkania sportowe.
Podczas piątych Igrzysk Olimpijskich po raz pierwszy rywalizowały kobiety.
W Polsce pierwszy związek pływacki utworzono w 1922 roku, a w
1923 roku on został przyjęty do FINA. Polski Związek Pływacki zapraszał
instruktorów i trenerów z zagranicy. Rozpowszechnienie pływania w Polsce
spowodowało powstanie wielu dzieł. Tadeusz Semadeni wraz z Aleksandrem Zaleskim
wydali podręcznik pod tytułem ,,Pływanie - podręcznik techniki”, który miał być
pomocą dla trenerów. Ukazały się również książki kierowane do studentów
wychowania fizycznego. Michalska napisała ponadto ,,Pływanie, podręcznik
metodyczny dla nauczycieli wychowania fizycznego oraz instruktorów pływania”. K.
Pietkiewicz wydał książkę pod tytułem ,, Pływanie”.
Doskonalenie pływania wiązało się z nabywaniem wiedzy o
technice. Pozwalała ona na szybsze oraz ekonomiczne przemieszczanie się w
wodzie. Sposoby pływania były cały czas ulepszane i badane, aby uzyskać wysokie
wyniki pływackie. Powszechnie stosowanym
stylem była żabka oraz pływanie na boku. Jednak zauważano, że przenoszenie
ramion pod wodą stanowi znacznie większy opór, niż przenoszenie ich nad wodą.
Pierwszym zawodnikiem, który wykorzystał tę wiedzę był William Cole, i zdobył w
ten sposób mistrzostwo Anglii. Szukając sposobu, który gwarantowałby szybsze
poruszanie się w wodzie udoskonalano techniki pływackie.
Zmiany w tym zakresie wprowadził Anglik John Arthur Trudgen, który przenosił kolejno
oba ramiona do przodu. Następne modyfikacje wprowadzili bracia Richard i Tom
Caill. Twierdzili oni, że ruch nożycowy nóg działa hamująco i starali się
początkowo pływać jak Trudgen. Później jednak dodali pracę kończyn dolnych o znacznym ugięciu w stawach kolanowych. Był to tak
zwany kraul Australijski.
Na Igrzyskach Olimpijskich stosując ten sposób pływania
Węgier Zoltan Hamlay był pierwszy na
dystansie 100 yardów. Kobieta pochodząca z Australii Fanny Durack zastosowała
kraul australijski na Igrzyskach Olimpijskich przepływając sto yardów w czasie
1:17,4 min. Pływak występujący w barwach USA Paoa Duke Kahanamoku podpatrując
nurków postanowił zwiększyć częstotliwość uderzeń nóg, a tym samym zmniejszyć
zakres ugięcia kończyn dolnych w stawie kolanowym. Wdech zaczął brać poprzez
skręt głowy na bok. Styl ten nazwano kraulem amerykańskim. Kahanamoku uzyskał
1:01,4 min. na 100 m. Bill Bachrach, trener USA był kolejnym, który wprowadził
dalsze zmiany. Jego zawodnicy pływali w sposób, w którym na ruch ramion
przypadała nieparzysta liczba cykli kończyn dolnych. Tym stylem pływał Johny
Weissmuller, który po raz pierwszy przepłynął poniżej minuty dystans 100 m. W
następnych latach zaczęto pływać w różnej koordynacji i wprowadzać zmiany.
Stosowano kraul, w którym na jeden cykl ramion przypadały dwa uderzenia
kończynami dolnymi oraz kraul, w którym stosowano cztery uderzenia kończyn
dolnych na jeden cykl pracy ramion. Jednak większość zawodników pływała
kraulem, w którym przypadało sześć uderzeń kończyn dolnych na jeden cykl pracy ramion. Szukanie najszybszego sposobu przemieszczania
się w wodzie spowodowało odejście od innych styli pływackich. Wyodrębnienie
stylu klasycznego jako osobnej konkurencji sprawiło, że zaczęto poszukiwać
takiej techniki, która zmniejszyłaby opory wody. Zaczęto chować głowę pod
powierzchnię wody, aby zmniejszyć opór czołowy. Zawodnicy USA zademonstrowali
nowe zmiany w stylu, przenosząc ramiona nad wodą. Technikę tę nazwano
motylkiem. Pływacy pokonywali tym stylem dystanse o wiele szybciej,
jednocześnie stanowiąc konkurencje dla tradycyjnego stylu klasycznego. FINA
jednak ponownie oddzieliła oba style, tym samym tworząc nową konkurencję. Józef
Makowski stworzył nową odmianę techniki. Modyfikacja stylu polegała na
odepchnięciu się ramionami, przenosząc je aż do bioder. Wykonawcą tej techniki
pływania był Petrusewicz, który większość dystansu w ten sposób pokonywał pod
wodą biorąc wdech podczas nawrotu oraz 2-3 razy na odcinku 25 metrowym. FINA
jednak ograniczyła przepisy zakazując pływania żabką pod wodą. Początkowo stylem
grzbietowym pływano na plecach wykonując ruchy takie same jak w żabce. Dopiero
późnej wraz z rozwojem kraula na piersiach oraz naprzemianstronnej pracy ramion
oraz kończyn dolnych, zaczęto stosować podobny sposób pływania na plecach. Był
on wykorzystywany przez Hebnera, który przenosił ugięte ramiona w stawie
łokciowym nad wodą, przeciągając tym samym proste ramiona pod wodą uderzając
nogami trzy razy na jeden cykl ramion. Dalsze modyfikacje stylu grzbietowego
przeprowadziły holenderskie pływaczki, takie jak np. Gierrtje Wielema
przenosząc proste ramiona nad wodą oraz prowadząc je ugięte pod wodą. Podobna
technika pływania, jest stosowana przez współczesnych zawodników.
Najmłodszą techniką sportową jest styl motylkowy. Wprowadzony
i określony przepisami 1 stycznia 1953 roku. Styl motylkowy miał swój początek
w stylu klasycznym. Zawodnicy chcąc niwelować opór wody przenosili ramiona w
stylu klasycznym nad wodą. W stylu motylkowym pływacy zaczęli wykonywać ruchy
symetryczne względem długiej osi ciała, natomiast ramiona przenosili do przodu,
nad wodą, wykonując nogami pracę podobnie jak w kraulu, w dół i w górę z tym,
że jednocześnie. Trenerzy oraz zawodnicy szczególną uwagę zwrócili na pracę nóg
podczas pływania delfinem oraz na ruch tułowia. Były one bardzo efektywne, co
sprawiło, że zawodnicy, aby minimalizować opór wody pływali nawet od 20-30
metrów pod wodą. Na danym dystansie aby wykorzystać maksymalnie pracę nóg
uderzano cztery razy na jeden cykl ramion. FINA ograniczając dystans jaki
zawodnicy mogli przepływać pod wodą, przyczyniła się do kształtowania wśród
delfinistów wzmocnienia pracy ramion oraz wykonywania dwóch uderzeń kończynami dolnymi na jeden cykl ramion.
Wszystkie przemiany, powstawanie nowych odmian stylów pływackich oraz ich ulepszanie, stosowanie
przez trenerów i zawodników coraz to bardziej efektywnych sposobów
umożliwiających przewagę nad innymi i doskonalących szybkość pływania,
przyczyniło się do wyodrębnienia czterech stylów pływackich takich jak: delfin,
kraul na piersiach, styl grzbietowy oraz styl klasyczny.